Zapraszam na podsumowanie stycznia i lutego 😊
Najważniejszym wydarzeniem w styczniu było ukończenie ostatniej wieczerzy 😀 Jest osobny post na ten temat więc zapraszam Was do niego.
W styczniu (łącznie z Ostatnią Wieczerzą, której brakuje na powyższym zestawieniu) udało się wyszyć 8471 krzyżyków 🙂 Luty pod tym względem był dużo słabszy - tylko 4965 krzyżyków. Być może dlatego, że 2 tygodnie prawie nic nie zrobiłam, ponieważ męczyło mnie i dzieciaki przeziębienie.
Większość czasu poświęcałam zabawie od Modern Folk Embroidery, a i tak jestem po tyłach z postępami. Mamy już marzec, a ja dopiero w połowie lutowego etapu. Przez to zaczęłam się zastanawiać czy w takim przypadku ma sens rozpoczynanie tylu procesów. Jeszcze kilka miałam w planach na ten rok, ale chyba pozostanę przy tych trzech. Nie mogę poświęcać aż tyle czasu, żeby w każdym przybywała zadowalająca ilość krzyżyków. Więc dodatkowe procesy tylko by wszystko jeszcze bardziej spowolniły.
A teraz kilka zdjęć z minionych dwóch miesięcy 🙂
Ostatnia wieczerza:
The Petal Fairy:
Zdecydowanie życie nam przeszkadza w naszej pasji ;-) Ale, jak to mówią, krzyżyk do krzyżyka i uzbiera się finisz 🤪 Mnie coraz częściej przeszkadza duża ilość rozpoczętych procesów, ale na razie nie umiem od tego odejść. Wiem tylko, że gdy w grudniu w 15 dni wyhaftwałam ikonę, w lutym w 18 dni mieczyki, to jest właśnie to, o co mi chodzi... Zacząć i jak najszybciej skończyć, aby móc wziąć się za coś nowego.
OdpowiedzUsuń